Po początkowej radości panującej wśród bankierów przyszedł czas na oczekiwanie za ostatecznym wyrokiem sądu. Impulsem do ich wstępnej pozytywnej reakcji była decyzja katowickiego sądu o uchyleniu swojej własnej, wcześniejszej decyzji o usunięciu wskaźnika WIBOR z umowy. W dwóch toczących się sprawach przed sądami w Krakowie i Zwoleniu zapadły postanowienia o zabezpieczeniu roszczeń, co skutkuje tym, że do czasu prawomocnego wyroku z oprocentowania kredytów znika WIBOR.
W artykułach branżowych pojawiły się doniesienia o pozwie, który podważa wskaźnik WIBOR służący ustalaniu oprocentowania dla złotówkowych kredytów hipotecznych. Osoby kwestionujące prawidłowość działania wskaźnika WIBOR jako narzędzia do ustalania tego oprocentowania argumentują to faktem, iż opiera się on jedynie na deklaracjach banków dotyczących cen wzajemnego pożyczania pieniędzy, a nie na prawdziwych transakcjach pomiędzy nimi lub ewentualnie małej liczbie tych transakcji.
Zachodzi również podejrzenie, że banki celowo mogą dostarczać zawyżonych danych do obliczania wartości wskaźnika WIBOR, dzięki czemu mogą zarabiać więcej. Dodatkowo unijne rozporządzenie BMR, regulujące sprawy dotyczące wskaźników referencyjnych, wymaga by sposób ich ustalania, był zrozumiały dla zwykłego klienta, a tego o wskaźniku WIBOR powiedzieć nie można.
Bankierzy jednak twardo obstają przy swoim, argumentując, że wskaźnik WIBOR nie jest kosztem kapitału, a co za tym idzie, nie można o nim twierdzić, że jest kolejną marżą banku. Jeszcze mocniejszym argumentem wydaje się fakt, iż sposób, w jaki ustalany jest wskaźnik WIBOR, zaaprobowały polskie oraz europejskie instytucje za to odpowiedzialne.
Przedwczesna radość?
Widmo podważenia umów kredytowych ze wskaźnikiem WIBOR zaczęło się urzeczywistniać w listopadzie 2022 r., powodując spore poruszenie w branży finansowej w Polsce. Wtedy to katowicki sąd przychylił się do wniosku o zabezpieczenie roszczeń jednej z klientek banku, będącej stroną w toczącym się postępowaniu.
Skutkowało to tym, że do momentu wydania prawomocnego wyroku w sprawie dotyczącej unieważnienia wskaźnika WIBOR, klientka ta do spłaty miała jedynie raty kapitałowe wraz z marżą kredytową, ale już bez wskaźnika WIBOR. Wysokość takiej raty zmieniłaby się z ok. 6 700 zł na ok. 1.700 zł. Jeżeli jednak prawomocny wyrok okazałby się pomyślny dla banku, zmuszona byłaby ona do zwrotu odsetek, których nie zapłaciła przy nieuwzględnionym wskaźniku WIBOR.
Kancelaria reprezentująca klientkę z opisywanego przypadku, nie dążyła do podważenia sposobu obliczania wskaźnika WIBOR, lecz chciała dowieść, iż bank zaniedbał własne obowiązki poprzez to, że regulamin wyliczania wskaźnika WIBOR nie został dostarczony, a także nie uświadomił klientki, w jakim stopniu może zmienić się rata kredytu, w którym ten wskaźnik występuje.
Zarówno radość tej klientki, jak i również pozostałych kredytobiorców okazała się przedwczesna. Sąd Okręgowy w Katowicach przychylił się do odwołania bankierów. Wskutek decyzji jednego z sędziów tego sądu, oddalony został wniosek o zabezpieczenie roszczenia, o którym postanowił wcześniej inny sędzia katowickiego sądu.
Oczywiście uchylenie wcześniejszej decyzji sędziego nie skutkuje automatycznie wygraną sprawą dla banku. Klientka jednak do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku płacić musi raty wraz ze wskaźnikiem WIBOR.
Kolejne decyzje o zabezpieczeniu roszczeń
O ile decyzja katowickiego sądu spowodowała uspokojenie nastrojów wśród bankierów, to stan ten nie potrwał zbyt długo. Niezależnie od siebie zarówno sąd w Krakowie, jak i w Zwoleniu, postanowiły o zabezpieczeniu roszczeń, co skutkuje wyłączeniem wskaźnika WIBOR z umów kredytowych przed ukazaniem się prawomocnego wyroku.
Postanowienia te powodują, iż raty kapitałowe powiększone będą jedynie o marżę kredytową, a nie również o wskaźnik WIBOR. Dla klientów, których sprawy rozpatrywane są przed sądem w Krakowie oraz w Zwoleniu, oznacza to odpowiednio odsetki w wysokości 2,05% oraz 1,7% w skali roku.
Zdaniem mecenasa orientującego się w obu tych sprawach, pomimo tego, że na pierwszy rzut oka wydają się one podobne do tej toczącej się przed katowickim sądem, to jednak tak nie jest. W tamtej sprawie próbowano dowieść, że bank zaniedbał własne obowiązki, nie informując dostatecznie własnej klientki w kwestii wskaźnika WIBOR. W tych sprawach sąd dopuścił możliwość, że sposób ustalania wysokości wskaźnika WIBOR może stanowić nadużycie.
Obliczaniem wskaźnika WIBOR zajmuje się spółka GPW Benchmark, codziennie wyznaczając jego wartość zgodnie z opisem znajdującym się w jej dokumentach. Jedyną drogą prowadzącą do przekonania sądów wydaje się wskazanie przez prawników różnic pomiędzy realną wartością wskaźnika WIBOR a taką, która wynika z zasad jego obliczania. Choć zadanie to wydaje się karkołomne to błędy przy obliczaniu wskaźnika WIRON kreowanego na ten, który ma zastąpić WIBOR, pokazują, że wcale nie jest to nieprawdopodobne.
Wykazanie możliwości manipulacji wskaźnikiem WIBOR, poprzez dostarczanie celowo zawyżonych danych lub opieranie się na deklaracjach cen wzajemnego pożyczania pieniędzy między bankami w przypadku braku realnych transakcji, jest mocno utrudnione przez istnienie dokładnie opisanych procedur.
Bez wiedzy o tym, na jakiej podstawie sędziowie zadecydowali o zabezpieczeniu roszczeń w tych sprawach, ciężko wyrokować czym te będą skutkować dla innych kredytobiorców.
Czy nastąpi uprawomocnienie?
Choć trudno ocenić czy sądy zdecydują się podjąć decyzję o oddaleniu, czy podtrzymaniu, to można przyjąć za pewnik, że banki zażalenie na postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń złożą. Jeżeli jednak nastąpi uprawomocnienie tej decyzji, spodziewać się można kolejnych osób, które przynajmniej na czas trwania procesu będą mogły skorzystać z obniżenia rat kredytów o wartość wskaźnika WIBOR.
Dodatkowo byłoby to sygnałem, że są sędziowie dostrzegający możliwość błędnego wyliczania wskaźnika WIBOR oraz manipulacji nim. Może to być początkiem długiej i zapewne wyboistej drogi, której celem będzie pozbycie się wskaźnika WIBOR z oprocentowania kredytów.
Jeśli doczekamy się uzasadnień tych postanowień na piśmie, to będzie można realnie ocenić argumenty stojące za usunięciem wskaźnika WIBOR, na podstawie których sędziowie podejmowali taką decyzję.
Finału tych spraw nie należy spodziewać się szybciej niż za kilka lat. Dodatkowo po stronie bankierów jest sporo argumentów za prawidłowością wskaźnika WIBOR, co w przeciwieństwie do spraw dotyczących kredytów frankowych, gdzie klienci przegrywają tylko jedną sprawę na pięćdziesiąt, nie napawa zbytnim optymizmem.