Sądy badają umowy złotówkowiczów. Czy będą unieważniane jak kredyty we frankach?

4 minuty czytania

Specjaliści z dziedziny prawa uważają, że ostatnie postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie kredytów złotowych może stać się przełomowym. Ostateczny wyrok jeszcze nie zapadł, natomiast kredytobiorca będzie w trakcie trwania procesu płacić raty bez uwzględnienia WIBOR-u. Ten precedens na pewno wzbudzi ogromne zainteresowanie posiadaczy kredytów, ponieważ schemat przypomina sprawy frankowe. Pojawiają się opinie, że w tego typu umowach kredytowych mogą znajdować się wady. Eksperci twierdzą jednak, że na szereg nowych pozwów złotówkowiczów trzeba poczekać jeszcze długi czas. Zdaniem specjalistów może zdarzyć się sytuacja, w której banki będą chętniej zawierać ugody, aby nie doszło do scenariusza, jaki był z frankowiczami. Jak będzie w praktyce nie wiadomo, natomiast pewne jest, że banki powinny oswoić ten temat, aby nie powtórzyły się błędy kredytów walutowych. 

Raty z pominięciem WIBOR-u

Postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach wzbudza wiele emocji i jest szeroko komentowane. Ustalono, że kredytobiorca będzie spłacał ratę kredytu w wysokości około 1700 zł, czyli wyłącznie na postawie marży 2,19%, bez WIBOR-u. Rata do tej pory osiągała poziom około 6700 zł. Oznacza to znaczne zmniejszenie kwoty ustalonej w dniu zawarcia umowy z bankiem. Zdaniem ekspertów jest to przełomowe postanowienie, ale jeszcze o niczym nie przesądziło. W trakcie postępowania sądowego w tej sprawie, czyli aż do prawomocnego wyroku sądu kredytobiorca zobowiązany jest płacić zmniejszone raty kredytu. Może to świadczyć o mocnej argumentacji i przemawiać za zasadnością roszczenia.

Specjaliści są zgodni, że jest to bardzo istotne postanowienie. Argumenty o możliwej wadliwości przy stosowaniu oprocentowania WIBOR zostały przez sąd uwzględnione. Sprawa zapewne potrwa 2-3 lata, natomiast niższa rata przez ten okres może poprawić sytuację ekonomiczną kredytobiorcy. Eksperci przypuszczają, że sąd uznał  argumenty z uzasadnienia wniosku o zabezpieczenie za na tyle mocne, że uprawdopodobniają roszczenie, dlatego postanowił je wydać. Oczywistym jest, że bank postanowi złożyć zażalenie, natomiast jeśli decyzją sądu zabezpieczenie zostanie utrzymane, to kredytobiorca będzie mógł płacić raty bez WIBOR przez cały okres trwania sprawy sądowej.    

Podobieństwa do frankowiczów?

Znawcy tematu twierdzą, że w tym przypadku sąd uznał, iż żądanie wnioskującego jest uprawdopodobnione, dlatego wydał zabezpieczenie. Jest to bardzo pozytywna wiadomość dla kredytobiorców, ale należy być ostrożnym. Na tym etapie sąd nie analizował ustalania stawek referencyjnych, analiza taka wymaga wielu badań i opinii.

Prawdopodobnie sąd uznał, że kredytobiorca nie został odpowiednio poinformowany o ryzyku oraz zasadach wpływających na zmienność kosztu kredytu. Niewątpliwie tego typu sprawy będą drobiazgowo analizowane przez zainteresowane strony. W przypadku spraw frankowych sprawy trwały kilka lat i część z nich była oceniana przez Sąd Najwyższy czy TSUE. Należy pamiętać, że na początku mało kto wierzył w wygraną kredytobiorców frankowych.

Jednak jest wiele głosów, które widzą podobieństwo opisywanego przypadku do kredytów frankowych. Można spodziewać się działań w kierunku próby unieważnienia całej umowy kredytowej lub usunięcia składnika, który wpływa na wysokie oprocentowanie kredytu. Jeśli doszłoby do pierwszej sytuacji, strony unieważnionej umowy będą musiały zwrócić wzajemnie świadczenia.

Kredytobiorca ma wtedy obowiązek oddać jedynie kapitał wypłacony mu przez bank, natomiast kredytodawca musi zwrócić łączną sumę wpłat kredytobiorcy. Jeśli miała by miejsce druga sytuacja, to umowa kredytowa nie zostanie rozwiązana, pominięta będzie jednak stawka referencyjna. W konsekwencji oprocentowanie kredytu wyniesie tyle co marża banku i jego wielkość pozostanie bez zmian. Zazwyczaj marża wynosi około 1-3%.

Co z ugodami i pozwami?

Wielu ekspertów twierdzi, że w licznych przypadkach takie umowy kredytowe mają nieprawidłowości, pozwalające na ustalenie nieważności kredytu złotówkowego lub na wyeliminowanie niektórych postanowień, które spowodowały tak duże oprocentowanie kredytów w ostatnim czasie. W takich sytuacjach kredytobiorca może zwrócić się do banku z propozycją aneksu do umowy kredytowej.

Jeśli banki nie będą chciały współpracować, w przyszłości może dojść do sytuacji podobnej do tej w jakiej niektóre instytucje bankowe znalazły się za sprawą kredytów walutowych. Oczywiście nie wydarzy się to od razu, sprawy mogą trwać latami, natomiast po kilku wyrokach korzystnych dla złotówkowiczów można spodziewać się masowego składania w sądzie pozwów.

Klienci ostrożnie podchodzą do ryzyka i korzyści płynących z procesu pomiędzy kredytobiorcą i bankiem, dlatego nie należy spodziewać się dzisiaj lawiny pozwów. Jest to skomplikowany proces, który wymaga czasu.

Sprzyjać sytuacji może korzystna linia orzecznicza dla kredytobiorców złotówkowych. Początkowo pozwy składać będą tylko najodważniejsi lub postawieni pod ścianą kredytobiorcy. Specjaliści podkreślają, że w przypadku frankowiczów banki zbyt późno zareagowały na sytuację, co doprowadziło do szeregu pozwów, a przegrane sprawy przełożyły się na wyniki finansowe banków. Zdaniem wielu ekspertów w obecnej sytuacji usuniecie z umów oprocentowania WIBOR przy zachowaniu pozostałej umowy kredytowej jest właściwym kierunkiem, który może przynieść wiele korzyści.

Oceń ten artykuł

Finews

Mamy wieloletnie doświadczenie w śledzeniu i wspieraniu spraw kredytobiorców. Naszym celem jest dostarczanie rzetelnych informacji i pomocy dla tych, którzy walczą o swoje prawa z bankami w sądzie. Dołączcie do naszej społeczności i razem budujmy świadomość swoich praw.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Najnowsze artykuły