Banki nakłaniają klientów do wstawienia się w swoich placówkach w celu podpisania aneksu do umowy kredytowej. Zapewnia to płynne przejście z WIBOR do WIRON. Klientów jednak się nie spieszą. Wątpliwości budzi przepis naprawczy, który ma na celu usunięcie skutków finansowych podmiany.
Prawnik wyjaśnił, że wskaźnik referencyjny WIBOR na WIRON oprócz marży banku jest podstawą oprocentowania kredytu. Zmiana to efekt reformy, którą trzeba przeprowadzić do końca 2024 roku. Problem w tym, że wszystkie umowy kredytowe zawarte przed 2018 rokiem nie zawierają punktów, które pozwoliłyby bankom płynnie i bez problemów przejść od jednego wskaźnika do drugiego.
Aneks czeka na podpis, a banki zapraszają
Istnieją tysiące umów kredytowych opartych o indeks WIBOR. Obowiązują one w Polsce co najmniej od początku XXI wieku, więc banki mają twardy orzech do zgryzienia. Starają się od 2021 roku. Jak widać, efekty nie są dobre.
Klienci Alior Banku dostają e-mail z przypomnieniem, że został przygotowany aneks do umowy produktu, a oprocentowanie jest naliczane na podstawie wskaźnika referencyjnego WIBOR. Dodatkowo zapraszają do swojego oddziału, żeby taki dokument podpisać. Podobnie zaczynają się wiadomości przesłane do klientów Banku Millennium.
W obu zdarzeniach banki informują, że aneks jest bezpłatny i, że chcą w ten sposób wprowadzić nową klauzulę awaryjną do umowy. Taka klauzula pozwoli bankom kontynuować umowę bez problemów, jeśli WIBOR zniknie. Czyli za nieco ponad dwa lata. O tym, dlaczego banki zapraszają klientów do oddziału, zamiast załatwić sprawy korespondencyjnie, wypowiedział się ekspert, że może tak jest, ponieważ bank chcę uniknąć rygoru ustawy o prawach konsumentów, które pozwalają odstąpić od zawartej umowy w terminie 14 dni.
Aneks do WIBOR-u
Zdaniem eksperta, zanim klient wstawi się w placówce, żeby podpisać taki aneks, bank powinien przesyłać klientom wzór takiego dokumentu. Alior Bank, jeśli klient ma takie życzenie, to udostępnia wzór aneksu w cyfrowej wersji.
Natomiast Bank Millennium wysyła taki wzór z wyprzedzeniem, aby klient przed wstawieniem się do placówki mógł się z tym zapoznać. Problem jednak tkwi w tym, że takowy wzór dla przeciętnej osoby jest po prostu niezrozumiały.
Co znaczy zapis o korekcie w aneksie?
Uwagę kredytobiorców zwraca przede wszystkim zapis dostosowawczy, który ma na celu zmniejszenie lub wyeliminowanie skutków finansowych zastąpienia stopy bazowej oprocentowaniem alternatywnym. Stopę oblicza bank. Klient nie jest w stanie odpowiedzieć sobie sam na to, ile taki wynik wyniesie. Podobna sytuacja miała miejsce przy zmianie referencyjnych kursów walutowych (LIBOR SARON).
Celem jest uniknięcie nieoczekiwanych zmian stóp procentowych po okresie przejściowym. Co to znaczy? Otóż WIBOR i WIRON, które ujawniają, ile banki pożyczają sobie nawzajem pieniędzy, są tworzone na podstawie różnych danych i metod obliczeniowych.
A więc przedstawia się to w ten sposób, że pierwszy wskaźnik opiera się na prognozach, a drugi na danych historycznych. Jaki z tego wniosek? Wartości orientacyjne mogą się różnić. Obecnie WIRON jest niższy, ale nie zawsze musi taki być.
W przypadku franczyzobiorców prawnicy doradzali klientom, aby nie podpisywali aneksów do zmiany proporcji. Ekspert powiedział, że nie było podstaw do podpisywania takiego aneksu, bo nie wpłynął on znacznie na sytuację kredytobiorców i dał bankom dodatkowe możliwości zmiany referencji.
Jakie bedą konsekwencje, jeśli kredytobiorca nie podpisze aneksu?
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku tak zwanych wiborowych złotych. Co się stanie, jeśli klient banku nie podpisze aneksu? Wśród kredytobiorców narasta obawa, że banki zerwą umowy i z dnia na dzień będą musiały spłacić całe zadłużenie.
Czy kredytobiorcy słusznie się tego obawiają? Bank nie planuje scenariusza, w którym utrata indeksu WIBOR skutkuje zerwaniem umowy kredytowej. Ponadto z odpowiedzi banku wynika, że jeśli z założeniami NGR (krajowa grupa robocza reforma wskaźników referencyjnych), Minister Finansów wyda rozporządzenie wykonawcze do automatycznego zastępowania w umowach WIBOR przez WIRON, a jest taki plan i dotyczy to wszystkich umów konsumenckich zawieranych z Alior Bankiem, niezależnie od tego, czy klienci mają w umowie klauzulę interwencyjną, czy też nie.
Na co więc przyda się aneks, skoro i bez niego zmieni się wskaźnik? Alior Bank twierdzi, że proponowana w aneksie klauzula awaryjna ma charakter ogólny i ma na celu przede wszystkim uregulowanie skutków utraty wskaźnika w przypadku niewydania w przyszłości zarządzenia wykonawczego regulującego podobną sytuację.
Warto więc rozważyć podpisanie takiego aneksu z bankiem, zwłaszcza jeśli jest to długoterminowa umowa kredytu hipotecznego. Natomiast Millennium o konsekwencjach niepodpisania aneksu odpowiada, że bank stosuje się do dokumentu, który opisuje krok po kroku poszczególne etapy wymiany indeksu. Bank ten wysyła w e-mail ciekawą informację do klienta.
Z takiej treści wynika, że jeżeli umowa nie zawiera klauzuli zastępczej, o której mowa w rozporządzeniu BMR, a Komisja Europejska lub organ krajowy nie określi zamiennika, to sposób wykonywania umowy będzie zależny od treści konkretnej umowy zawartej z klientem, a także aktualnego stanu prawnego, orzeczenia sądów i stanowisk organów nadzoru.